Diamentowe naszyjniki

33314_1

XVII – to i XVIII – to wieczna biżuteria była zdominowana przez diamenty. W tamtych czasach wprowadzono nowe technologie szlifowania kamieni, dzięki którym było możliwe wydobycie jeszcze większego blasku i połysku z diamentów. To właśnie wtedy diamenty stały się najbardziej pożądanymi kamieniami, z których wykonywano najpiękniejsze naszyjniki i inne drogocenne ozdoby. Jednakże w związku z rozwojem przemysłu i bogaceniem się klas niższych w tych czasach, powstało zapotrzebowanie także na tańszą biżuterię. Zastosowano więc w produkcji ozdób metale imitujące złoto i kamienie półszlachetne, znacznie tańsze. Produkcja również przestawiła się na produkcję masową, często maszynową. Bez względu na wartość biżuterii, cechą charakterystyczną było to, że naszyjniki pojawiały się w sprzedaży zwykle w kompletach z inną biżuterią, jak na przykład kolczyki, czy pierścionki. Modne były tez zestawy zawierające tak zwany diadem, czyli tiarę, broszkę, kolczyki i przede wszystkim podstawę kompletu, czyli naszyjnik. Wspaniałe bogate zestawy były tworzone często dla rodów królewskich, które kolekcjonowały biżuterię dziedzicząc ją po przodkach i przekazując następnym pokoleniom. Już wtedy pojawiało się mnóstwo taniej biżuterii naśladującej tą oryginalna, królewską.

Naszyjniki rodowe, niejednokrotnie zdobione były unikatowymi kamieniami szlachetnymi, często posiadały nawet swoje imiona. Większość brylantowych koro, naszyjników, kolii i innej biżuterii, została zniszczona, skradziona lub po prostu zaginęła w czasie licznych wojen, jakie targały w międzyczasie Europą. Do dziś jednak możemy podziwiać urodę zachowanej części tej biżuterii, wystawianej w muzeach na całym świecie, a zwłaszcza w Tower w Londynie, Skarbcu Wiedeńskim i na Kremlu. Kosztowne akcesoria sprowadzały się jednak nie tylko do biżuterii. Modne były zdobione złotem kamieniami szlachetnymi i często inkrustowane kością słoniową przeróżne zegarki, tabakiery, pudełka, szkaplerze, pieczęcie i inne przedmioty codziennego użytku.

Najbogatsza biżuteria powstawała w czasach Drugiego Imperium we Francji. Bez opamiętania używano do jej tworzenia diamentów i pereł, a także różnych innych klejnotów. Zaniechano wówczas produkcji zestawów, nikt już nie przejmował się misterną robotą – jakość przeszła w ilość. Dopiero pod koniec XIX wieku Peter Carl Fabergé ponownie wprowadził mistrzostwo i precyzyjną perfekcję w tworzeniu i wyrobów biżuteryjnych. Do dziś słynne są i znane wszystkim zdobione emalią, złotem kolorowe projekty tzw. jajek Fabergé.